Czasami dobrze spisać sobie to co lubimy, a czego nie. Dzięki temu możemy o tym głębiej pomyśleć. Zastanawiałam się czy zacząć od pozytywów czy negatywów. Wypadło na...
Nie znoszę...
1. Polityków, a raczej ich wiecznych sporów, które sprawiają, że "gotują" się we mnie wnętrzności.
2. Tłustych dań, ale ogólnie unikam ich jak diabeł święconej wody.
3. Wczesnego wstawania. Jak się nie wyśpię, to potrafię marudzić przez pół dnia ;)
4. Nachalności. "Nie" to znaczy "nie" i koniec tematu.
5. Wykorzystywania ludzi. Wiecie, niby tu przysługa, tam przysługa a przychodzi co do czego, to od danej osoby nie można liczyć na pomoc.
6. Nietolerancji. Halo! Wszyscy jesteśmy tacy sami! Niech sobie każdy żyje jak mu się podoba, byleby nie krzywdził innych.
7. Mieszkać blisko stacji kolejowej. To właściwie tak połowicznie, bo lubię podziwiać pociągi, ale ich hałas i niebezpieczeństwo przyprawiają mnie o dreszcze. Odkąd tu mieszkam bałam się cystern z paliwem, że wybuchną czy coś... Dziś jednak o mały włos bylibyśmy ewakuowani z domu. Jako, że mieszkamy kawałek dalej byliśmy w gotowości ale zostaliśmy w domu. Doszło bowiem do wycieku siarki z jednej uszkodzonej cysterny. Mnóstwo policji, straży pożarnej i straży miejskiej... To nie są "atrakcje" dla mnie. Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać artykuł to chop "tu".
8. Pająków. Po prostu mam arachnofobię, a gdy jest przy mnie pająk to płaczę, krzyczę, panikuję... ;)
9. Wywyższania się.
10. Szybkiego ściemniania się na dworze. Lubię ten wiosenny i letni czas, gdy mam wrażenie, że dostałam kilka dodatkowych godzin na działanie :) Zima nie jest dla mnie.
Lubię... Tu mogłabym pisać i pisać ;)
1. Herbatę. Kawy nie pijam wcale, za to mogłabym rzec, że w moich żyłach płynie herbata :)
2. Czytać książki. Ostatnio przeczytałam taką trzymającą w napięciu, po której przeczytaniu pomyślałam "muszę Wam o tym napisać!"
3. Koce, małe poduszki i inne drobnostki. Tego nigdy nie za wiele :)
4. Programy naukowe. Ciekawostki, nowinki to dla mnie rarytas. Zawsze z zainteresowaniem wysłuchuję co mają do powiedzenia w swoich materiałach filmowych. Właściwie gazety tego typu też reflektuję. Kiedyś takowe kupowałam, a dziś chętnie do nich zaglądam.
5. Fotografować. Chwytanie chwili, a później powracanie do niej jest dla mnie bardzo ważną czynnością. Dawniej wolałam być przed obiektywem, teraz tylko za.
6. Słuchać śpiewu ptaków i cykania świerszczy. Wiecie, to mnie tak odpręża jak nic innego.
7. Śmiać się.
8. Pomagać. Późniejsze zadowolenie jest najlepszą zapłatą :)
9. DIY. Nic tak samo nie ucieszy jak wykonanie samemu jakiejś rzeczy.
10. Mieszkać w domku na wsi. W sumie zawsze mieszkałam w domku, ale nie zawsze na wsi (Mierzyn to już nie wieś). Po 7 roku życia mieszkałam na wsi (takiej większej) za Choszcznem, a po ślubie mieszkam w mniejszej wsi 10 minut samochodem od Koszalina. Tu nie ma tłoku, widoki są piękne, fauna i flora rozpieszcza każdego dnia :) Z resztą sami zobaczcie, zdjęcia z wczorajszego spaceru.
Nie znoszę...
1. Polityków, a raczej ich wiecznych sporów, które sprawiają, że "gotują" się we mnie wnętrzności.
2. Tłustych dań, ale ogólnie unikam ich jak diabeł święconej wody.
3. Wczesnego wstawania. Jak się nie wyśpię, to potrafię marudzić przez pół dnia ;)
4. Nachalności. "Nie" to znaczy "nie" i koniec tematu.
5. Wykorzystywania ludzi. Wiecie, niby tu przysługa, tam przysługa a przychodzi co do czego, to od danej osoby nie można liczyć na pomoc.
6. Nietolerancji. Halo! Wszyscy jesteśmy tacy sami! Niech sobie każdy żyje jak mu się podoba, byleby nie krzywdził innych.
7. Mieszkać blisko stacji kolejowej. To właściwie tak połowicznie, bo lubię podziwiać pociągi, ale ich hałas i niebezpieczeństwo przyprawiają mnie o dreszcze. Odkąd tu mieszkam bałam się cystern z paliwem, że wybuchną czy coś... Dziś jednak o mały włos bylibyśmy ewakuowani z domu. Jako, że mieszkamy kawałek dalej byliśmy w gotowości ale zostaliśmy w domu. Doszło bowiem do wycieku siarki z jednej uszkodzonej cysterny. Mnóstwo policji, straży pożarnej i straży miejskiej... To nie są "atrakcje" dla mnie. Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać artykuł to chop "tu".
8. Pająków. Po prostu mam arachnofobię, a gdy jest przy mnie pająk to płaczę, krzyczę, panikuję... ;)
9. Wywyższania się.
10. Szybkiego ściemniania się na dworze. Lubię ten wiosenny i letni czas, gdy mam wrażenie, że dostałam kilka dodatkowych godzin na działanie :) Zima nie jest dla mnie.
Lubię... Tu mogłabym pisać i pisać ;)
1. Herbatę. Kawy nie pijam wcale, za to mogłabym rzec, że w moich żyłach płynie herbata :)
2. Czytać książki. Ostatnio przeczytałam taką trzymającą w napięciu, po której przeczytaniu pomyślałam "muszę Wam o tym napisać!"
3. Koce, małe poduszki i inne drobnostki. Tego nigdy nie za wiele :)
4. Programy naukowe. Ciekawostki, nowinki to dla mnie rarytas. Zawsze z zainteresowaniem wysłuchuję co mają do powiedzenia w swoich materiałach filmowych. Właściwie gazety tego typu też reflektuję. Kiedyś takowe kupowałam, a dziś chętnie do nich zaglądam.
5. Fotografować. Chwytanie chwili, a później powracanie do niej jest dla mnie bardzo ważną czynnością. Dawniej wolałam być przed obiektywem, teraz tylko za.
6. Słuchać śpiewu ptaków i cykania świerszczy. Wiecie, to mnie tak odpręża jak nic innego.
7. Śmiać się.
8. Pomagać. Późniejsze zadowolenie jest najlepszą zapłatą :)
9. DIY. Nic tak samo nie ucieszy jak wykonanie samemu jakiejś rzeczy.
10. Mieszkać w domku na wsi. W sumie zawsze mieszkałam w domku, ale nie zawsze na wsi (Mierzyn to już nie wieś). Po 7 roku życia mieszkałam na wsi (takiej większej) za Choszcznem, a po ślubie mieszkam w mniejszej wsi 10 minut samochodem od Koszalina. Tu nie ma tłoku, widoki są piękne, fauna i flora rozpieszcza każdego dnia :) Z resztą sami zobaczcie, zdjęcia z wczorajszego spaceru.
Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszy wpis. Do jutra!
Sporo punktów nam się pokrywa- 14/20 to chyba niezły wynik ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo :) Prawie 75%, Myślę, że byśmy się dogadały.
UsuńTo ja też policzę :)) U mnie 13 wspólnych :D
Usuńoo jak ty koło Koszalina to nawet blisko mamy do siebie :P
OdpowiedzUsuńbo ja do Koszalina mam 90 km :D
Ten świat to jest jednak mały ;)
Usuńczasami bardzo mały :)
UsuńSporo wspólnego ;)
OdpowiedzUsuńAle te zdjęcia, to szczęka mi opadła z zachwytu. :)
Bardzo mi miło :) Ale Twoje zdjęcia są wyjątkowe!
UsuńWitam w klubie jeśli chodzi o pająki :D.
OdpowiedzUsuńCzytać również bardzo lubię :).
ja bardziej niż pająków nienawidzę ślimaków:D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia!:)
Ślimaków? czemu?? :)
UsuńKażdy ma swoje fobie ;) Chociaż ja nie mam nic przeciwko ślimakom.
UsuńDziękuję Primes :)
ja też nienawidzę ślimaków :)
UsuńKiedyś byłam bardzo tolerancyjna, jednak po przeprowadzce na Wyspy i bliższym poznaniu niektórych nacji, troche mi się zmieniło ; )
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co takiego konkretnie zmieniło Twoje nastawienie.
UsuńWszystko bym dala zeby mieszkac na wsi i miec swoj kawalek swiata na wlasnosc!
OdpowiedzUsuńSyla, życie pisze nieprawdopodobne scenariusze, więc warto mieć nadzieję :) Kiedyś chciałam mieszkać blisko morza, i co? Wyszłam za mąż i nie dość, że mieszkam w domu na wsi, to nad morze mam kilkanaście minut drogi.
UsuńPająków też się boję panicznie :( czytać uwielbiam, ale mało czasu mam teraz na to ;) mieszkam na wsi i lubię to , na szczęście nie mam blisko stacji kolejowej ;) szkoda, że mieszkasz tak daleko ;chętnie wypiłabym z Tobą herbatkę, chociaż rzadko piję , bo zazwyczaj raczę się kawą ;)
OdpowiedzUsuńMogłabym zrobić wyjątek i napić się z Tobą kawy :)
Usuń